poniedziałek, 25 kwietnia 2011

TO MÓGŁ BYĆ ZWYKŁY ROK:) NA WSZYSTKO JEST ZŁOTY ŚRODEK



Po masowej amerykańskiej produkcji (zalewa nas zalewa - czy tego chcemy czy nie, kiedyś radzieckie kino robiło takie spustoszenia) chwila naprawdę fajnej polskiej komedii. Inteligentna, dowcipna:) no i obsada wspaniała. Film reżyserował Olaf Lubaszenko. Obsadził on zresztą świetnie swojego tatula w jednej z głównych ról.
......Wychowana w praskim klimacie Mirka, ukończyła prestiżowy wydział prawa. Choć wydawać by się mogło, że jej zawód to wręcz ujma na honorze rodziny z cwaniackimi korzeniami, okazuje się być dla mieszkańców starej kamienicy ostatnią deską ratunku... Polecam naprawdę warto obejrzeć.

środa, 13 kwietnia 2011

CATACOMBE DEI CAPPUCCINI

Katedra z olśniewającymi mozaikami Capella Palatina, przypominające meczet kopuły kościoła San Giovanni degli Eremiti, egzotyczny ogród botaniczny, a nawet tętniący życiem arabski bazar Vucciria nie są w stanie w pełni zaspokoić żądzy wrażeń  przybywających do Palermo. Kulminacyjnym punktem zwiedzania miasta jest dopiero zejście do korytarzy katakumb Kapucynów. Wizyta w podziemnym cmentarzysku z całą pewnością dostarcza silnych emocji, warto się jednak zastanowić, czy na pewno jesteśmy na nie gotowi... Mnie do odwiedzenia Katakumb skusiła chęć zobaczenia małej Rozalii Lombardo zwanej też pieszczotliwie "Bambolina". Dziewczynka zmarła w wieku 2,5 lat w roku 1920. Dziś miałaby ok. 93 lat. Jej wygląd po tylu latach praktycznie sie nie zmienił. Dziewczynka została bowiem zabalsamowana przez palermiańskiego lekarza Solafia. Swojej metody balsamowania doktor nie zdradził nikomu. Tajemnicę zabrał do grobu. Wiadomo jednak, że opierała się na wstrzykiwaniu w zwłoki różnych substancji chemicznych.
Nikt dokładnie nie policzył ile zwłok kryją labirynty zakonu kapucynów, ale szacuje się, że znajduje się w nich około 8 tys. zmumifikowanych ciał. Idąc posępnymi korytarzami trudno nie poczuć się osaczonym. Zabalsamowane zwłoki, ułożone w niszach w pozycji stojącej lub leżącej, znajdują się po obu stronach przejść. Jest ich tak dużo, że nie sposób odwrócić od nich wzroku. Francuski pisarz Guy de Maupassant tak relacjonował swoją wizytę w katakumbach: Czasem zdarza się, opowiadają, że jakaś głowa toczy się korytarzem, bo wiązadła szyi zostały wyżarte przez myszy.



Początkowo chowano tu wyłącznie mnichów, z czasem katakumby stały się miejscem spoczynku słynnych i zamożnych mieszkańców miasta. W Palermo stosowano różne metody mumifikacji. Najpopularniejsza polegała na wysuszaniu zwłok przez okres około ośmiu miesięcy. Kiedy ciało było wystarczająco wyschnięte moczono je w occie i aromatycznych ziołach, suszono na słońcu, wypełniano słomą i ubierano. Inną metodą wykorzystywaną zwłaszcza w okresie epidemii, było moczenie ciał w arszeniku lub roztworze wapiennym. Proceder preparacji zwłok uprawiano od 1599 do 1881 roku, kiedy został zakazany przez rząd włoski.











Większość przewodników turystycznych po Palermo przestrzega, zwłaszcza osoby o słabych nerwach, przed wizytą w katakumbach Kapucynów. Czym jest podziemne cmentarzysko? Miejscem refleksji nad kruchością życia? Strzeszcie się!!!! Z nami będzie podobnie, tylko, że my nie bedziemy mieć tyle szczęścia po śmierci!!!!:)