czwartek, 15 września 2011

PORANNA WIZYTA NIEOCZEKIWANA.

To urocze stado dzisiaj rano wpadło do nas na świeżą trawkę:). Po prostu wybrały wolność i opuściły swoje własne pastwisko. Osiem wolnych koni, które maszeruje sobie ruchliwą drogą to spore zagrożenie dla wszystkich. Nie trudno sobie wyobrazić co by było gdyby zostały spłoszone....np. przez naszą Celę.  Jednak w moim ogródku wyglądały pięknie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz